czwartek, 24 marca 2016

*-* 136 *-* jak przeżyć Święta i nie przytyć, a dobrze się czuć





Często zdarzają się wypady do rodziny do mamusi, na imieniny, na wesela na inne rodzinne uroczystości czy spotkania albo Święta.
"No jedz, nie udawaj że się odchudzasz"
"Kładźcie sobie, częstujcie się"
I na siłę Ci podstawiają talerze a nawet co gorsze nakładają na siłę.
Jest  prosty sposób - przetestowałam - i ani razu nie usłyszałam tego typu komentarza
  • Imieniny u mamy zaczynają się o 13stej - jemy zupkę, drugie danie i zaraz ląduje na stole wędlina i inne rzeczy więc nakładam na talerz trochę, wędliny, sałatki i nie jem tego. Dokąd mam coś na talerzu nie będą mnie zachęcać i podtykać jedzenia. W tym czasie poruszam tylko widelcem, coś przesunę, dolewam sobie wody, piję ją i dopiero opróżniam talerzyk za 1,5 h czy za 2. i tak do końca imprezy. Oczywiście i tak zjemy pewnie więcej niż zwykle ale o wiele mniej niż tego nie stosując.
  • Po zjedzeniu danego posiłku wstań pod pretekstem ale masz ładne firanki, zobacz jak dzieci się bawią, a może Ci pomóc coś, wymyśl pretekst aby ciotkę, siostrę odciągnąć od stołu i usiąść na kanapie obok, wyjdź do łazienki i wracając usiądź na kanapie wstań za jakiś czas napij się wody.
Mi tam pomaga :)

Co prawda, może wskoczy Ci nadprogramowe 0,2 czy 0,3kg ale to nic w porównaniu z 2-3kg.

Mój plan na Święta ??? :
* szklanka wody z cytryną z rana
* nie podjadać pomiędzy posiłkami,
* ciast jeść po pół kawałka i to najlepiej na pierwsze 2 posiłki z rana
* po 17stej nie jeść słodkiego
* jeśli chcę zjeść kilka mięs to po pół
* nie pić soków, gazowanego
* jeść tylko główne posiłki
* wypić zielona, czerwoną herbatę, wodę
* herbatkę z kopru włoskiego - polecam jeśli czujesz się przejedzona albo masz nabrzmiały brzuch.
* szklanka wody z cytryną przed pójściem spać
* jeśli będzie taka możliwość to spacer.

A Ty jakie masz pomysły na siebie na Święta???

I nie dopuść do tego aby było jak poniżej ;)



środa, 23 marca 2016

137. *-* SIŁA WOLI *-*


Wczoraj trening zaliczony - 10 x 6minutówki Chodakowskiej + rozciąganie - nigdy tak jeszcze nie płynęłam i padnięta nie byłam  ale chyba mój tyłeczek szczęśliwy bo się "kształtuje" 
Wczoraj znowu byłam wystawiona na próbę
Byłam na zakupach a tam z każdej strony bombardowały mnie kawiarnie, a w nich ludzie pochłaniąjacy ciasta Aż mnie skręcało aby coś kupić i z rodzinką zjeść w domu, ale powiedziałam sobie, że NIE, nie dam się, kiedys jadłam słodkie na jeden posiłek raz na 3 tygodnie i dawałam radę to teraz też wytrzymam - zwłaszcza, że Wielkanoc za kilka dni 
Ale gdy tak sie kręciłam coraz bardziej mi się chciało tego słodkiego i w pewnym momencie poczułam jak spodnie mi z tyłka lekko spadają - co jest? - myślę. Czyżby 2 dni treningów morderczych z CH i idealne trzymanie się jedzenia az tyle dały ??? ale kurcze skoro tak jest to nie dam się.
Przestałam myśleć o ciastach, ogarnęłam zakupy co miałam ogarnąć i szybko wróciłam do domu.
Dziś rano na wadze 95,1kg czyli w 2 dni spadło mi 2,5kg. Wiem, że to pewnie woda (zwłaszcza po tak długiej przerwie jaką sobie zafundowałam) - ale jak dla mnie to nie ważne co, ważne że mniej 

JAK WYTRWAĆ PRZY POSTANOWIENIACH ???
Powodów i sposobów jest wiele 
Na każdego zadziała coś innego
1. Ja chcę najbardziej udowodnić samej sobie, że potrafię i dam radę, że nie jestem mięczak i chcę byc dumna z siebie że dokonałam tak ogromnej rzeczy jak pozbycie się 40kg. Zdrowie - niestety, ale dla mnie jakoś nigdy nie było argumentem.
2. Chcę ubrać sukienkę na wesele za kilka miesięcy taką jaka będzie mi się podobała a nie taką w jaką się zmieszczę.
3. Chce utrzeć nosa wszystkim tym, którzy nie wierzą że mi się uda i tylko czekają na moje potknięcia aby czerpać z tego satysfakcję.
4. Chcę czerpać radość z zakupów i kupować ubrania które mi się podobają a nie te w które się mieszczę.
5. Chcę aktywnie z rodziną spędzać czas na spacerach, rowerowych przejażdżkach, grze czy to badmintona czy innych grach.
6. Chcę spotykać się ze znajomymi bez obawy, że pomyślą "Ale się spasła" - bo pamiętają mnie sprzed 10lat jak ważyłam 74kg.
7. Chcę czuć, że żyję.
Gdy już masz te SWOJE cele i ich pragniesz to nie ma szans aby Cię coś pokonało.
Zdarzy sie wpadka jedzeniowa, czy zawalony trening, ale to jeden dzień czy jeden posiłek - nie rób z tego tragedii bo tylko tym sie nakręcasz że nigdy Ci się nie uda schudnąć. Wyjdź z założenia:
"OK. Najadłam się, fajnie było, a teraz wracam do roboty"
Nigdy nie zapomnę jak po pierwszych moich 3tygodniach nie jedzenia totalnie nic słodkiego w sobote zaczęło mnie tak nosić, miałam taki kiepski humor, tak mnie wszystko denerwowało, aż mąż nie mógł wytrzymać i mówi: "Bez dyskusji, pakuj tyłek do samochodu i jedziemy na kawę i ciasto" - ja do Niego, że chyba oszalał, że to wbrew mojej diecie itp, a On ze mam nie dyskutować tylko się zbierać, bo jestem nie do zniesienia i ewidentnie widać że brakuje mi cukru . Gdy dojechaliśmy na miejsce oczywiście chciałam wybrać wszystko jak najmniej kaloryczne, ale poszłam na ugodę, wzięłam sernik z musem truskawkowym i kawę z gałką lodów. Zjadłam i uwierzcie - podły humor przeszedł.
BRAWO KOCHANIE za super pomysł
Potem minęły kolejne 3 tygodnie zanim zjadłam coś słodkiego. Czasem trzeba, ale CZASEM wink I najważniejsze nie mieć wyrzutów sumienia.
Pewnie zdania sa podzielone co do tego co opisałam, ale jak juz pisałam kiedys - trzeba poznać swój organizm. Każdy mi mówi, że jajecznice powinnam jeść na śniadanie - ale ja wiem, że na śniadanie to jadam albo kasze manną albo płatki owsiane (inaczej nie potrafie sobie jedzeniowo dac rady w ciągu dnia) a w weekendy mam swoją FIT zapiekankę, któregoś dnia wrzucę przepis na nią  , a jajecznice to jem po treningu wieczorem.
Niektóre kwestie próbuję robić tak jak radzą trenerzy, czy ktoś kto się zna na tym, i jeśli się sprawdzają to je zostawiam, a jeśli nie, jesli po wielu próbach nie sprawdza się to wracam to swojego sprawdzonego układu (jak z jajecznicą  ).
Poznajcie siebie, poznajcie potrzeby własnego organizmu i wg nich działajcie. Zdrowo działajcie.
  Miłego dnia Kochani

*-* 138 *-* mielone bez mięsa

"Mielone Bez Mięsa" 
Wyśmienite na zimno i smaczniutkie na ciepło
Czy to możliwe ??? Pewnie, że tak - wszystko zależy jaką dacie nazwę 
W związku z faktem, że jutro środa - Wielka Środa i zaraz Wielki Piątek - czyli nie jemy mięsa - mam alternatywę na te dni.
Tych, którzy się zrażą składnikami - które osobno są ... co tu dużo mówić blebleble - proponuje zrobić te "mielone" i dopiero wyrazić opinię
Jeśli chodzi o składniki to pewnie normalnie bym z 1/3 nie tknęła na bank, a połączone wszystko wychodzi rewelka, do tego zróbcie BARSZCZYK CZERWONY i uwierzcie - "niebo w gębie"  
Z danych składników wyszło mi 30 średniej wielkości kotletów
Składniki:
* 3 łyżki zarodków pszennych,
* 1 torebka kaszy gryczanej,
* 3/4 szklanki soczewicy czerwonej,
* 3/4 szklanki grochu łuskanego,
* 1 szklanka płatek owsianych błyskawicznych
* 0,5 kg pieczarek
* otręby owsiane - do obtoczenia kotletów
* delikat do mięs
* pieprz czarny, ziołowy - duuuużo.
Kaszę gotujemy.
Soczewice i groch gotujemy razem w jednym garnku. Soczewica będzie nawet lekko rozgotowana ale po usmażeniu nie ma to żadnej różnicy.
Płatki owsiane zalewamy gorącą wodą aby je ledwo zakryć, aby "kicior" wyszedł 
Pieczarki starte na tarce, mocno doprawiam delikatem i duszę.
Gdy wszystko już jest letnie, połączyć i dodać zarodki pszenne i pieprz.
Wymieszać aby można formować kotlety. Jeśli okaże się, że jest zbyt luźne dosyp kaszy mannej na przykład.
Trzeba całą konsystencję mocno przyprawić gdyż pieczarki wchłaniają przyprawy. Spróbuj i nie zrażaj się smakiem, jak usmażysz będzie rewelacja.
Ja deczko podlewam tłuszczem.
Do tego barszczyk czerwony i pyszne danie wychodzi
Nawet o wiele bardziej lubię te kotlety na zimno, ale i fajnie smakują na gorąco.
Córcia już zamówienia na jutro do "śniadaniówki" złożyła na kotleciki
Na moich urodzinach wszyscy się zajadali tymi kotletami.
Teraz mamy zaproszenie do rodziny i już jest zamówienie na nie 
Smakują nie tylko tym co są na diecie
Czas przygotowania łącznie z gotowaniem kasz, grochu itp to 1h30minut
Smacznego  



 

sos żurawinowo .... i trening

relacje treningowe
Znudził mi sie ten mój kurczak i mięska, które standardowo jadłam - dlatego postanowiłam wykonać sosik własnego pomysłu do mięska  kto zgadnie jego składniki ???
Juz próbowałam - pyyyyyyyycha jest 
jutro do kaszy gryczanej idealne będzie 
.......................
jeśli chodzi o dzisiejsze ćwiczenia to zaliczone 
Chodakowska - SUKCES - a tak Jej nie lubiłam 

Ale powiem Wam łatwo nie było - nie wiem co jest ale do 13stej to ja bym góry mogła przenosić, a po 13stej jakby powietrze ze mnie uszło. I jeszcze napady na słodkie - masakra  Koleżanki i mąż mnie wspierali.
Zakupy, kilka razy mysli - kupie słodkie, nie kupię, kupię, nie kupię i jak myslicie kupiłam słodkie czy nie ????
W końcu aby się samej nie dręczyć jak tylko weszłam do domu, wypakowałam zakupy, włączyłam płytkę, przebrałam się i poćwiczyłam to było zdecydowanie dobre posunięcie
Jak masz wątpliwość czy poćwiczyć czy nie - pomyśl ile czasu będziesz się zadręczała tymi myślami ??? cały wieczór ??? i nastepny dzień ??? Bo przecież miałaś dziś się wziąć za siebie.
A tak, poćwiczyłaś jak tylko miałaś okazję i masz:
1) wieczór wolniejszy
2) komfort psychiczny że pokonałaś własne "nie chce mi się" i zaliczyłaś dzień treningowy na plus
Ja wiem, że łatwo sie pisze, ale uwierz proszę - sama dzis to przeżywałam, ale
"DOSTANIESZ DOKŁADNIE TYLE, NA ILE SAMA ZAPRACUJESZ" 
pracuj zatem jesli chcesz widzisz efekty  

 

139 *-* - 21 marca 2016

139 *-*
tyle dni zostało mi aby "wykreować" nową wersję siebie 
za 139 dni wrzucę swoje porównanie i bardzo Proszę - trzymajcie kciuki aby mogło być pod hasłem typu "w rok straciłam 40kg" - no powiedzmy stratą 39kg też nie pogardzę 
skoro jako takie wyjaśnienie podałam, przechodzimy do rzeczy 
Wiecie, że dziś poniedziałek ???
Ile razy mówiłaś/łeś sobie, ze zaczniesz od poniedziałku? Masz szansę zrobić to już dziś. I akurat dziś jest jeden jedyny dzień kiedy nikt Ci nie powie: "Nie przekładaj na poniedziałek, zacznij od dziś" 


Ja rozumiem, że Święta zaraz, i świąteczne jedzenie (o, co do jedzenia, gdyby mi umknęło przypomnijcie abym wrzuciła Wam może w czwartek sposoby na uniknięcie świątecznego obżarstwa

 ... ale to że Święta na horyzoncie to nie zwalnia Cię z odpuszczenia sobie. Do Świąt jest tydzień, przez tydzień możesz trzymać prawidłowe jedzenie oraz ćwiczyć, jesli nie dasz rady tyle ile zawsze to poćwicz połowę tego czasu, ale nie odpuszczaj.
Ja nie zamierzam odpuszczać. Też mam na głowie sprzątanie i szykowanie jedzenia, ale przez to, że będę musiała kilka razy próbować zalewy do kurczaka w sosie miodowo-musztardowym, czy masy na ciasto "jeż" nie zamierzam sobie odpuścić.
Zobacz - szykowanie potraw to jeden dzień, góra dwa- i tylko przez to chcesz sobie darować cały tydzień?
Nie wywołuj lenia z zza skóry 

 Zostaw go tam gdzie jest - to gatunek chroniony - niech siedzi gdzie jest i się nie ujawnia 
Wierzę w Ciebie 
I mam nadzieję, że Ty wierzysz we mnie
 

"aktywna córka - aktywna mama"

Dziś mamy dzień pod hasłem: "Aktywna córka, aktywna mama" 
Na zdjęciu córcia po jeździe 30min na RS, a Ja przed Panią Chodakowską - ojoj joj.
Powiem Wam szczerze, ale Pani CH nie przemawiała do mnie. Treningi z płyta - co to mogą być za treningi ??? Nie rozumiałam zapału mojej Przyjaciółki, która ma wszystkie Jej płyty i jest oczarowana Nią. Nie wiem co mnie dziś podkusiło ale włączyłam sobie Sukces - CAŁY - Rozgrzewkę, przezyłam, 15 min CARDIO - po pierwszej 5 minutówce chciałam przewinąc i włączyć nogi, ale gdy to miałam zrobić usłyszałam Jej słowa aby sie nie poddawać, myslę: a co tam, tego co nie dawałam rady to sobie ułatwiłam trochę ale byłam w ciągłym ruchu. Dotrwałam, potem nogi i brzuch - łatwe nie było ale przetrwałam, nawet w pewnym momencie córka dołączała się do tego co łatwiejsze. Stwierdzam stanowczo, że daje mocniej w kość niż siłownia - a to lubię (no tylko 2 razy było mocniej na siłowni;) ). Mam 4,5 mies aby stracić 20kg i korci mnie strasznie aby to zrobić z Nią.  Była cała masa niedociągnięć z mojej strony w tym treningu, ale to dobrze, bo mam cel do którego będę dążyć. A to dowód moich dzisiejszych zmagań (mąż stwierdził, że nie tak źle to wygląda, ale nie wie że cały biustonosz sportowy na maksa mokry, spodenki i bielizna). No teraz już wie - pewnie przeczytał 
"Holka" - Jeśli chodzi o nogi to uwierz, trening Sukces z CH
musi zadziałać 
Córcia jeszcze granie w sporty na xboksie zaliczyła - też się zgrzało dziecko 
Jeju ten mój wpis to jakby reklama  ale to nie prawda, to informacja dla Was (dla mnie również), że trzeba wychodzić poza granice własnego "ja", czasem warto się przełamać. Trzeba najpierw czegoś spróbować aby powiedzieć "nie lubię" - a nie oceniamy po "okładce"  człowiek uczy się całe życie 
Jutro mam cały dzień totalnego odpoczynku - regenerejszyn day  


3 wyzwania

WYZWANIE 
"Rozruszam się do końca 03/2016"
START - 19 MARCA 2016
Zachęcam do dołączenia się
To jedynie będzie dodatek do moich treningów 
Czemu akurat te ćwiczenia ???
- Burpees - jak dla mnie mocno męczące - zwłaszcza jak skacze 96kg
- Wymachy nóg na czworaka maksymalnie do góry i pod klatkę piersiową - prawidłowo wykonane świetnie działa na pupkę 
- brzuszki skośne - mój brzuszek mocno je odczuwa czyli są mu niezbędne
Ćwiczenia powtarzamy 3 razy danego dnia - najlepiej od razu Także jak widzicie - wyzwanie to wyzwanie 

Kciuki do góry kto dołącza 
I proszę nie uciekać wzrokiem. Wiem, że Święta za pasem, ale nie żartujcie, że nie znajdziecie dla siebie maks. 15 minut






 "Pije, nie jem, nie podjadam"
START 19-03-2016
Nie przegap 
O co chodzi ??? Wyzwanie wszystko wyjaśni



8 szklanek wody dziennie

mój trening

Poniżej mój trening (rozpisany przez kolegę) z tego tygodnia.
Oczywiście jak to bywa, plany na dziś się nieco zmieniły, siłka odpadła 
Ale nic straconego - lekka modyfikacja i dzień do przodu


18 marca - byłam wczoraj, będę dzis

Byłam wczoraj - będę dziś 
Bo z ćwiczeniami wg planu trzeba iść 
Dziś piątek - i jak dla mnie to ostatni trening planowany na ten tydzień.
Ale biorę jeszcze pod uwagę jutro coś z niespodziewanego 
Takie najbardziej lubię
Jutro wstawię mój plan treningowy z tego tygodnia 

A Wy jakie macie plany na jutro?
Ćwiczenia czy może totalny odpoczynek?
Buziolki 
I coś na wewnętrzne partie ud - specjalnie dla jednej z Was
https://www.youtube.com/watch?v=--ovupOBESg




17 marca - trening we dwoje

Dziś każdy znajdzie coś dla siebie 
Pytam wczoraj męża pod jakim hasłem dzisiejsze ćwiczenia zrobić, na co ON: trening we dwoje 
Wątpię, że o to Mu chodziło 
Także drogie Panie, dziś bierzemy się za równowagi trzymanie  po polskiemu - przytulanie 
A Panowie dziś mają cięższe zadanie - ale wierzę, że poradzą sobie z "Uniesieniem ciężaru naszej zajeświetnej osobowości"
A tak serio - mój plan na dziś - siłownia: cardio i górne partie ciała.
A Ty co dziś ćwiczysz ???


Dzień Nóg

Na dziś - jeśli nie macie pomysłu proponuję "Dzień Nóg" 
Oprócz siłowni dodatkowo dziś dorzucę sobie ten zestawik ćwiczeń
Uwielbiam go 
Co prawda za pierwszym razem średnio to idzie  ale z treningu na treningów widać dużą różnicę.
Może i Wy się w nim zakochacie
Zostaw komentarz z informacją ile czasu trwał Twój trening i na czym polegał, albo po prostu hasło: ćwiczyłam 
a dla chętnych proszę:
https://www.youtube.com/watch?v=SxogiHE_mjU
A po wczorajszym treningu - ała ała ała - miałam trening górnych partii ciała - rączki bolą ale to dobrze, znaczy, ze trening dobry był. Tylko jak dziś będę segregatory w pracy przerzucać?



15 minut

Ćwiczyłaś/eś ???
Ćwiczysz ???
Będziesz ćwiczył/ła ???
A może nie masz ochoty, zapału i energii???
Wersja dla opornych na dziś -15minut aktywności: rowerek, króciutki trening w domu.
Tylko o tyle Cię dziś proszę.
15 min dla swojego zdrowia 
15 min aby pojawił się uśmiech na Twojej buzi.
Nie wykluczone, że poczujesz iż 15minut to za mało 
A kto ma więcej siły i energii, ćwiczy więcej 

Zostaw komentarz z informacją ile czasu trwał Twój trening i na czym polegał, albo po prostu hasło: ćwiczyłam 30 minut 
Trzymam kciuki

14 marca

Dziś poniedziałek.
Nowy tydzień, nowy dzień, nowa szansa.
Koniec poddawania się.
To jak zaczynamy ???
U mnie już torba w aucie czeka - jak wyjdę z pracy to strzałeczka prościutko na siłownię
A Ty jaki masz na dzisiaj pomysł? Bieganie, basen, zumba, aerobik, siłownia, trening w domu czy może jeszcze coś innego??? Podziel się, pokaż że jesteś, stwórzmy grupę wsparcia. 
Mój cel to 20kg mniej do sierpnia. I mojej koleżanki też 
Czy go osiągnę ??? Nie mam pojecia, zwłaszcza, że juz jedne 20kg mam za sobą  i teraz może być ciężej, może spadać wolniej.
Jak spadnie mi 15kg nie będę płakała  ale wiem, że zrobię wszystko aby osiągnąć maksimum.
A Ty jaki masz cel ???

Zachęcam do komentowania
BĄDŹ NASZĄ MOTYWACJĄ
Nawet jeśli robisz coś codziennie i dla Ciebie to żaden wyczyn, proszę napisz. Potrzeba Nam wsparcia i zobaczenia, że można, że się da. Że są osoby, które kochają aktywność fizyczną.

Nutella light

Na dziś zapodaję Wam pomysł na "małą słodycz", możecie ją zjeść a wyzwanie i tak będzie zaliczone 
Moja ulubiona "nutella"
3 łyżki kako
2 banany (im dojrzalsze tym słodsze będzie
 blendujemy i smakujemy i zaciesza na buzi mamy 
niektórzy dodają jeszcze awokado - ale mojej rodzince smakuje najprostsza wersja
Dziś na śniadanko zarówno mąż, córeczka i ja mieliśmy placuszki żytnie z "nutellą".
Miłe Panie, obyście dziś miały same wyjątkowe chwile 
Oto dla Was bukiet radosny,
Zwiastun nWiosny


 

6 dni *-* 6 (3 x krzesełko) *-* 6 razy brawo JA *-*

6 dni *-* 6 (3 x krzesełko) *-* 6 razy brawo JA *-*
Co tu dużo pisać: udka ćwiczymy
3 serie każdego dnia - ilość sekund w harmonogramie przedstawiona
Do dzieła zatem 
Podrzucam linka jak wykonać to ćwiczonko 
https://www.youtube.com/watch?v=BScDqi2iSRo
To już OSTATNIE wyzwanie na ten tydzień
Cieszycie się ??? 
Ja biorę udział we wszystkich - a Wy???
Pobawcie się w "kolekcjonerów wyzwań" 
Jeśli macie jakieś propozycje, bądź chcecie "mocniejszych wyzwań" - piszcie

6 dni *-* 6x NIC *-* 6 x brawo JA *-*

6 dni *-* 6x NIC *-* 6 x brawo JA *-*
Słodyczom mówimy stanowcze nie.
W sobotę po ukończeniu wyzwania,
Satysfakcja gwarantowana,

Przecież niedziela przed Nami ;)
Lecz My się dalej trzymamy


6 dni *-* 3 litry *-* 6 x brawo JA *-*

6 dni *-* 3 litry *-* 6 x brawo JA *-*
Nowa akcja przed nami,
Nawadniamy nasz organizm.
3 litry dziennie minimum.
Ja mam patent i oddam Wam za darmo Emotikon wink
butelka 0,75l i po buteleczce w godzinach:
6:00 - 10:30
10:30 - 13:30
13:30 - 16:00
16:00 - do snu - reszta
Płyny dozwolone to m.in.:
woda,
woda z cytryną,
kawa - tylko bez przesady Emotikon wink
herbata zielona,
herbata czerwona,
sok wyciskany samemu


6 dni *-* 6 szklanek *-* 6 razy brawo JA *-*

6 dni *-* 6 szklanek *-* 6 razy brawo JA *-*
Wstajesz na czczo i wypijasz 3/4 szklanki ciepłej wody z wyciśniętym sokiem z 1/2 cytryny.
Raz, że odporność troszkę poprawisz, a dwa że ta kompozycja oczyszcza przewód pokarmowy, aby w ciągu dnia jedzenie trafiało od razu do żołądka a nie osiadało na ściankach przewodu pokarmowego i spadało kiedy chce.
Z początku wykręca, a potem wkręca


6 dni *-* 3 serie x ... pompek *-* 6 x brawo JA *-*

6 dni *-* 3 serie x ... pompek *-* 6 x brawo JA *-*
Oto wyzwanie nr. 2 na ten tydzień.
Zasada ???
Nic prostszego niż odhaczenie, że wykonane
Początek prosty, ale sobota zasługuje na "wyjątkowe" uczczenie, naszych zmagań 
Jesteśmy świetni i nic co ludzkie nie będzie nam obce - nawet 45 pompek 
My kobietki odczujemy pewnie rączki (zawsze słabsze u nas) ale za to klatka piersiowa się nam odwdzięczy
Dla początkujących możliwa wersja "damskich pompek" na kolankach.
Ale nie poddawajcie się od razu, kto nie walczy ten nie wygrywa
A Ci z Was, którzy nie mają problemu z taką ilością - nic tylko się cieszyć i zbierać karteczki do kolekcji 
opcja dla MISTRZÓW - dopiszcie "0" do ilości powtórzeń i podzielcie sumę na 2 
czekam na relację ;)




6 dni *-* 6 treningów *-* 6 x brawo JA *-*

6 dni *-* 6 treningów *-* 6 x brawo JA *-*
Oto wyzwanie nr 1 na ten tydzień.
Zasada wyzwania??? Bardzo prosta:
Dzień wyzwaniowy zaliczony jeśli ćwiczyłaś(eś) 30 min minimum. Nie ma znaczenia czy to jazda na rowerze, czy mocny trening.
(dopuszczalny spacer ale przynajmniej 60min)
Najważniejsze aby tyłeczek został podniesiony z kanapy, no ewentualnie krzesełka 
I uwaga - nie wliczamy tu "nocnej aktywności" 

Jaki macie plan na trening???
Mój to:
poniedziałek, środa i piątek - siłownia
wtorek i czwartek - Pani CH. w domku (z Przyjaciółką)
Sobota - jeszcze nie wiem 
I załączam Wam małą pomoc Mam nadzieję, że forma Wam odpowiada ?
Proponuje rozgrzewkę przy : https://www.youtube.com/watch… - zero słów, lekko miło i przyjemnie. Niesamowicie mnie relaksuje


6 marca - i wciąż aktualne ;)

Wiosna tuż tuż...
Zaraz czas zrzucania zimowych puchówek 
I wyjdą mankamenty ...
To ostatni dzwonek aby się wziąć za siebie.
Podejmij wyzwania - wszystkie najlepiej 
Będzie ich sporo, i krótsze i dłuższe
Wyzwania żywieniowe i treningowe E
Podejmujesz się ??? hmmm ???
Nie ma co się zastanawiać ...
Zostaw lajka bądź komentarz, abym wiedziała że nie będę sama 



3 marca 2016 - "Porządki życia - raz a dobrze"

"Porządki życia - raz a dobrze"
Jakiś czas temu jak zaczęłam się odchudzać i schudłam już kilka, kilka kilo - wróciłam do domu, wywaliłam wszystkie ubrania z szaf i wszystko co za duże zaczęłam pakować.
Mąż wraca do domu i pyta co robię - a ja Mu na to, że te ubrania są na mnie za duże i wywalam je.
- Ale do piwnicy wynosisz albo wywozisz do mamy tak? - dopytywał
- NIE !!! Wywalam całkiem z mojego życia, ten rozmiar nie ma już powrotu do mnie ani do mojej szafy. Nie chce go na sobie więcej widzieć.

I do tej pory nie zobaczyłam go :D - i NIE ZOBACZĘ !!! :D
Bo zrobię wszystko, aby właśnie tak było.
Bo:
"Najlepszy czas na działanie jest teraz"
Gotowe(wi) na porządki Waszego Życia ???

czwartek, 3 marca 2016

Nie zjadajcie alfabetu ...




 Gdybym A-lkoholu nie piła
To bym nie tyła.

Gdybym B-atonów nie jadła
To bym z krzesła nie spadła.

Gdybym C-zekolady nie wcinała
To na jednej nodze bym ustała.

Gdybym D-elicjami się nie opychała
To bym właśnie w miniówce stała.

Gdybym E z diety eliminowała
To bym cerę idealną miała.

Gdybym F-ast-foody omijała
To bym cudownie wyglądała.

Gdybym G-ranulowanej herbaty nie piła
To bym niezłą lasencja była.

Gdybym H-ot-dogów nie wcinała
To bym grubych ud nie miała.

Gdybym I-rysków nie smakowała
To bym próchnicy nie miała.

Gdybym J-agodziankom odpuściła
To bym w ulubiona sukienkę się mieściła.

Gdybym K-FC nie tknęła
To bym w obżarstwie nie utonęła.

Gdybym L-odów nie lubiła lizać
To bym mogła Miss Polski się stać.

Gdybym Ł-akotki zostawiła na półce w sklepie
To bym czuła się o niebo lepiej.

Gdybym M-akarony z umiarem jadła
To bym po 5 minutach biegu nie padła.

Gdybym N-agetsów z McDonalda nie tknęła
To bym w długach nie tonęła.

Gdybym O-rzeszków solonych nie otwierała
To bym tyle wody w sobie nie trzymała.

Gdybym P-izzy wcale nie jadła
To bym nie miała krzty sadła.

Gdybym R-ogalików w sklepie nie szukała
To bym bezproblemowo się ruszała.

Gdybym S-łodyczy nie kupowała
To bym kupę kasy miała.

Gdybym T-iramisu omijała
To bym nie czuła się ociężała.

Gdybym U-pijać gazowanym się nie musiała
To bym niepostrzeżenie nie „bąkała” :)

Gdybym W-edlowskich rzeczy nie zasmakowała
To bym na kanapie nie zalegała.

Gdybym Z-apiekanek nie robiła
To bym o wiele ponętniejsza była.

Gdybym Ż-elki wywalała
To bym lepiej sypiała.
.

APEL - NIE ZJADAJCIE ALFABETU !!!
 



środa, 2 marca 2016

"Nasza Córeczka już wie, Co jutro w szkole je"



Czy to zawsze muszą być kanapki?
Albo słodycze w przeróżnej czytaj niezdrowej postaci?
 
Jest sporo pomysłów na smaczne, zdrowe i kolorowe jedzonko.

Dziś rano Dziecko (8-letnie) zażyczyło sobie ziarna słonecznika (bardzo je lubi). Dostała je w maleńkim słoiczku, w którym mieszczą się zaledwie 4 łyżeczki tychże ziarenek.

Gdy odbierałam Ją po lekcjach mówi: "Mamo jak koleżanka zobaczyła, że jem słonecznik tak mnie bardzo prosiła abym dała jej kilka ziarenek, że w końcu się zgodziłam".

Czyż to nie jest najlepszy przykład, że dzieci lubią "proste" jedzonko z "darów ziemi" ???

Ja biorę do pracy prawie identyczny zestaw jak poniżej :)

A na śniadanko przed praco-szkołą mamy zaplanowaną kaszę manną na mleku - miamciu :D

To jedna z propozycji posiłków do szkoły dla dziecka:
- mandarynki;
- placki na mące żytniej z niespodzianką w środku (banan) smażone bez tłuszczu;
- mix : kiełbaska z kurczaczka, papryka i kukurydza.

Jak widać na zdjęciu już nie wie od czego zacząć ;)

Smacznego Córeczko :* 
 

 

wtorek, 1 marca 2016

Sił brak, motywacja znika

 
 
Czy też tak macie, że sił brak i motywacja znika?

Ostatnio robię wszystko na pół gwizdka :(

Ciężko mi wrócić na te dawne tory, z których niektórzy z Was mnie znają i pamiętają.

Wiedziałam że nieciekawe będą cyferki na wadze, zwłaszcza po nocnych podjadaniach (ćwiczenia bez diety w sumie nic nie dają) i waga 92kg z pięknego grudniowego dnia, poszła w zapomnienie. W pierwszy dzień marca pokazuje 97kg.

Wygląda na to, że doprowadzam się do destrukcji :(

Liczę się z tym, że pewnie i hejty dostanę, ale "Pendolinka" też człowiek, błędy popełnia, motywacja ją opuszcza.

Dziś ja proszę Was o pomoc ...

Pomóżcie mi się zebrać w sobie, pomóżcie odnaleźć to co gdzieś się zagubiło ...
 
 

czwartek, 25 lutego 2016

Obiecany trening + fotka Pendolinki z Krzesłolinką :D

Oto Pendolinka i Jej "Krzesłolinka"
Korci mnie aby krzesełko nazwać "ścianą płaczu" ale chyba wole optymistyczną i weselszą wersję ;) 
Obiecałam Przyjaciółce dziś ćwiczyć z Panią CH - Sklapel II.
Mam pytanie: Kiedy tu się oddycha ??? Bo oddech dopiero złapałam na rozciąganiu po treningu :D
Już wiem, jakie mąż będzie znajdował mi zajęcie gdy będę za dużo mówiła - Skalpel II - i 30 min ciszy murowane ;) :D 
Przyznam się Wam, że czuję respekt przed tym zestawem - ja wiem, że dla niektórych to łatwizna, ale ja jestem do innych ćwiczeń przyzwyczajona - jak mam wybór zjeść moją ukochaną czekoladę malinową nadziewaną i zrobić karny Skalpel II albo nie jeść i nie ćwiczyć to wybieram trzecie ;) nie zjem delicji i dosiądę UFIKA - co by nie wyszło, że patent na lenia jest mój ;) 
Uwielbiałam moment gdy siadałam na krzesełku bo za chwilę nie wiedziałam co mnie czeka dalej ;)
Nieźle się zmachałam, oddechu złapać nie mogłam, aż zatrzymywałam płytę aby odsapnąć przy łyku wody ;) i zgrzałam się nieźle. Ale od dłuższego czasu wychodzę z prostego założenia: im bardziej się spocisz, tym lepiej ćwiczyłaś i tym mniej zostało do wypocenia ;)

Kochana J.... dzięki za mobilizację, ciągnięcie za uszy .....
Bo od razu lżej na wadze i na duszy ;)

Kiedyś moja SIS mówi, że miała ochotę pobiegać, ale odstraszyła Ją myśl, że ludzie zobaczą ją spoconą.
Kochana - nic bardziej mylnego. Wiele osób patrzy na nasz pot, na nasze mokre koszulki z zazdrością, że:
* My ćwiczymy, a Oni nie,
* My mamy siłę aby ruszyć tyłek, a Oni nie,
* My mamy pasję, a Oni nie,
* My czujemy się fizycznie jak dzieci, a Oni jak u schyłku życia.
* My robimy coś dla siebie, a Oni nie,
* My byłyśmy się wstanie zmobilizować, a Oni nie,
* My jesteśmy szczęśliwe (endorfinki), a Oni marudni,
* My jesteśmy pełne energii do życia, a Oni do narzekania,
* Podczas gdy Oni narzekają jak im źle ze sobą i nie dobrze, My robimy coś ze sobą abyśmy czuły się dobrze.

Ile to razy byłam "ONI" - nie zliczę chyba.
Na szczęście pół roku temu zawzięłam się. Dlaczego ???
-*- miałam dość bycia "ONI",
-*- miałam dość uczucia zazdrości,
-*- miałam dość bycia w grupie patrzenia na czyjeś metamorfozy a w głowie myśl "Ale im dobrze, ja tak nie umiem, nie dam rady"
-*- miałam dość ociężałości
*-* chciałam czuć się świetnie w swoim ciele,
*-* chciałam być pełna werwy do życia,
*-* chciałam aby energia mnie roznosiła,
*-* chciałam się uśmiechać do siebie,
*-* chciałam wyjść do znajomych, do ludzi,
*-* chciałam mieć swoją pasję.

"Twoje życie, Twoja pasja" - to napis na mojej karimatce :)

A jak jest z Tobą ???
** Czy życie to Twoja pasja?
** Czy uśmiechasz się do siebie w lustrze mówiąc "Odwaliłam dziś kawał dobrej roboty" ?
** Czy roznosi Cię energia ?
** Czy jesteś pełna werwy do życia ?
** Czy czujesz się świetnie w swoim ciele ?
** Czy wychodzisz do ludzi chętnie? czy może się kryjesz po kątach ?
** Jesteś "MY" czy "ONI" ???

wtorek, 23 lutego 2016

Mama nie może się poddać



Jedna z koleżanek napisała do mnie, że nie ma siły zdrowo się odżywiać i mieć małe efekty - że wraca do tego co niezdrowe ale efekty przynajmniej będą bardzo szybko.

Jeszcze raz Cię proszę, nie rób tego - bądź dumna z siebie że trwasz w tym co prawidłowe i zdrowe, pomimo że wolniej tracisz na wadzę to i efekty dłużej utrzymasz i nauczysz się zdrowo odżywiać. I będziesz z siebie dumna, że dałaś radę :)

A jeśli zrobisz to po swojemu - czyli po głupiemu - sorka, ale wiem że się za to nie obrazisz - to efekty jeszcze szybciej znikną niż się pojawiły a o tym jaką krzywdę sobie wyrządzisz - swojemu organizmowi to już nie wspomnę.

Czemu masz walczyć o siebie???

Po to masz być szczupłą żebyś miała satysfakcję, że czyjeś humory nie złamią Cię, że się nie poddasz i nie wpadniesz w  … bulimię …  znowu - że masz dla kogo być sprawna.

Poddaj się, a tyłka nie ruszysz i będziesz miałą całe życie wyrzuty, że synek nie mógł z Tobą aktywnie się bawić,

Poddaj się a dziecko wraz z Tobą będzie tyło, bo przecież jak sama będzie wcinała to dziecku zabronisz???

Będziesz aż taką egoistką ????

Poddaj się a nabawisz się chorób i kto wie a jak synek zostanie bez mamy???

Poddaj się a całe życie będziesz miała do siebie pretensje,

Poddaj się, a jeszcze bardziej będziesz się wstydziła wychodzić do ludzi,

Poddaj się a zobaczysz łzy w oczach dziecka gdy będzie zaproszony do kolegi, a Ty nie pójdziesz i jemu nie pozwolisz bo będziesz się wstydziła jak wyglądasz,

Poddaj się a zrujnujesz dziecku życie

Poddaj się, a już nigdy albo coraz mniej ubierzesz sukienkę

Poddaj się, a nigdy się nie uśmiechniesz,


Chyba nie chcesz tego ???"

Syna chcesz uczyć pewnych zasad, a sama co sobą prezentujesz?

Czyżby obłuda była Twoją drugą twarzą ??? 





niedziela, 21 lutego 2016

Trening - tydzień pierwszy


Nie umiem korzystać z harmonogramu, ale może pora zmienić zdanie i się przekonać do tegoż "zacnego narzędzia ułatwiania życia" ??? Zobaczymy za tydzień jak mi poszło ;) 

Przygotowałam sobie w takiej formie jaka jest "miła dla mojego oka". Może komuś z Was tez przypadnie do gustu ??? 

Trening ułożyłam sobie z uwzględnieniem, że ćwiczę na siłowni.

Trzymajcie kciuki aby się udało zrealizować w całości.  

Buziolki *-*





sobota, 20 lutego 2016

Co robię gdy mam "doła"



Jak mam doła to jestem w  dwóch światach - jeden to muszę się wyżalić co mnie gryzie – zazwyczaj pada na moje biedne Przyjaciółki :* A drugi świat - to jest mój nowy świat, niedawno odkryty -  i powiem Wam w sekrecie że jest tam duuuuuuuuuuuuużo jeszcze miejsca bo prawie nikt w nim nie mieszka więc zapraszam serdecznie :)

Co robić gdy motywacja Cię opuszcza ???

odwiedź

DRUGI ŚWIAT

masz problemy ze współmałżonkiem? życie Ci dowaliło? Nie widzisz wyjścia z tej beznadziejnej sytuacji? dziecko Cię wkurza? Teściowa, bratowa czy szwagierka, koleżanka z pracy, szef? masz dość harowania jak dziki osioł? masz dość starania się nie ważne czy w  sferze osobistej czy dietowo-treningowej? ktoś z rodziny choruje? straciłaś przyjaciela a może nigdy nie miałaś przyjaciela? boisz się wychodzić do ludzi? wstydzisz się swego wyglądu? nienawidzisz swojej pracy? i tysiące innych pytań które nas nurtują i zżerają od środka.

To jest świat dla takich ludzi jak Ja, Ty i Ty.

Zapytacie co w nim jest? Jak się w nim żyje? Są jakieś zasady?

Jest w Nim ktoś kto Cię wspiera - nie ważne czy na portalu, skypie, telefonie, fb czy osobiście - ja mam głównie 4 takie osoby. Jestem Im niezmiernie wdzięczna za to, że są przy mnie, każda z Nich - Osóbki moje Kochane - jest inna na swój sposób - i bardzo dobrze bo każda z Nich, przekazuje mi swoje mądrości życiowe, doświadczenia albo po prostu jest przy mnie. Znacie mnie trochę wiecie że nie lubię jak nudą wieje i dlatego potrzebuję kogoś kto mnie pocieszy, współczuje mi i kogoś kto mnie swoimi życiowymi radami utwierdza w przekonaniu że robię dobrze, rozumie mnie i daje rady i kogoś kto na mnie tupnie i krzyknie :)
Jeśli macie chociaż jeden problem z wymienionych wyżej albo taki, którego nie wymieniłam i jest Wam ciężko - nie rezygnujcie z walki, z walki o siebie !!!

Doskonale wiem które punkty się mnie tyczą, te wypisane i te nie wypisane i się nie poddam - pomimo ze często mam ochotę, ale jak to powiedział pewien mądry człowiek rodu klubu sportowego: 
I CO CI TO DA??? I CO CI TO DA??? 
chwilę ulgi, chwilę radości i chwilę zapomnienia, chwilę przeniesienia się w świat rozkoszy (o słodycze mi chodzi i nie mylić z niczym innym proszę ).

Umiecie czytać??? Słowo klucz: CHWILĘ i nic więcej- a później jest ból, płacz i zgrzytanie zębów, a z tego tylko kolejne problemy:
- nie pójdę do kina bo jak kupie cole jak to będzie wyglądało, taka gruba i żre,
- nie wyjdę z mężem do kawiarni bo się ludzie będą gapić,
- nie pójdę na basen bo cellulit zobaczą
- nie pójdę na siłownie bo tam tylko laski są,
- nie pojadę na wakacje bo wstyd się gdziekolwiek pokazać,
- nie spotkam się ze znajomymi bo pamiętali mnie sporo szczuplejszą,
- nie chcę wyjść nawet na spacer,
- kupuje to w co się mieszczę a nie to co mi się podoba,
- skrępowanie w łóżku i tylko w żadnym wypadku proszę światła nie zapalać
i cała masa innych problemów z którymi i Ty i ja się borykamy na co dzień.

Chcesz tak żyć???

Chcesz aby znajomi się odsunęli??? - oni mają swój honor i kilka razy nie będą Cię zapraszać na imprezę, pójdą bez Ciebie.

Chcesz aby rodzina Ci się rozpadła? - mąż chce mieć babkę i do tańca i do różańca, a nie obłudnice, bo wychodząc gdzieś jest: nie ja nie jem ja się odchudzam, nie powinnam, a potem po cichu przed dzieciakami i mężem wcinamy pączki, ciastka i słodycze.

Chcesz aby dziecko było nieszczęśliwe - zawsze ciężko tyłek ruszyć na plac zabaw, pograć z dzieciakiem w  piłkę, pobiegać, potarzać się na trawie - wiecie ile wstydu mnie kosztowało pograć przed blokiem z  dzieckiem w piłkę??

Miałam serdecznie dość takiego życia: ciągle zamknięta w sobie, ciągle przemykać cichaczem aby nikt mnie nie zauważył, wycofana i w ogóle nie ciesząca się z życia.

Zrobiłam najlepsze co mogłam - wyrwałam się na siłownię i na basen i przestałam myśleć o tym że jestem za gruba na wszystko z czego można korzystać  w życiu – A Ty kiedy masz zamiar się z tego wyrwać??? A w ogóle masz taki zamiar???

Walczmy o siebie, to jest też i nasz świat a nie tylko tych szkieletów czy wieszaków czy jak tam sobie określacie. Wiadomo musi minąć proces naszej przemiany, ale to będzie pół roku czy rok, a nie całe życie cicho siedzimy jak mysz pod miotłą i przepraszamy, że żyjemy.

Ja na szczęście pierwsze pół roku mam za sobą ;)

DRUGI ŚWIAT to świat który nie pozwala nam przestać walczyć o siebie.

DRUGI ŚWIAT to recepta na brak motywacji.

DRUGI ŚWIAT to ludzie którzy pomogą czy dobrym słowem , doświadczeniem czy krzykiem motywacyjnym

A teraz kilka złotych mysli i zasad którymi się kieruje DRUGI ŚWIAT

1. Jak nie dziś to kiedy????

2. Aby schudnąć kilka kg potrzeba kilku dni treningu. Jednak wystarczy jedna wizyta w fastfoodzie aby   ważyć tyle samo a nawet więcej.

3. Zrób dziś coś czego innym się nie chce, a jutro będziesz miała to czego pragną.

4. Spójrz w lustro - to jest właśnie Twoja konkurencja

5. Dziewczyna która jest szczupła z natury jest szczęściarą. Dziewczyna która musiała na to ciężko zapracować jest twardzielką.

6. Apetyt rośnie w miarę jedzenia - niestety dupa również.

7. Nie musisz być perfekcyjny na starcie, ale musisz wystartować by osiągnąć perfekcję.

8. Nie przytyłaś wczoraj, nie schudniesz jutro, ale dzięki ciężkiej pracy, determinacji i poświęcenia z każdym dniem jesteś bliżej celu.

9. Nigdy nie zniechęcaj nikogo kto robi postępy, niezależnie od tego jak je wolno robi.

10. Jedyne co stoi pomiędzy Tobą a Twoim celem to te bzdury, które sama sobie wmawiasz że nie dasz rady.

11. Po co mi cukier skoro sama jestem wystarczająco słodka.

12. Info dla facetów którzy wolą chude kobiety: pamiętajcie żmije raczej grube nie bywają ;)
nie mogłam się oprzeć i zostawiłam sobie na koniec :):)

Taki jest mój świat - DRUGI ŚWIAT - do którego uciekam gdy mam doła.

Ten  ŚWIAT tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że pokonam wszystko co stanie na drodze ku mojemu celowi.


Zapisy do DRUGIEGO ŚWIATA ogłaszam za otwarte .....






piątek, 19 lutego 2016

Sierpniowe wspomnienie ;) - marzenie o bikini




Tak sobie myślę, tak sobie marzę,

Kiedy ja się w bikini bez skrępowania pokażę?

Czeka mnie proces długotrwały

I wysiłek będzie trzeba włożyć niemały.

Zdrowe jedzonko i smaczna dietka

I będzie ze mnie szczuplutka kobietka.

I ćwiczenia to podstawa

Bez nich ani rusz - jasna sprawa.

Jeden trening, drugi trzeci

Ach jak ten czas szybko leci.

Tylko mizerne mam efekty

Po pojawiły się w diecie defekty.

w 3 tygodnie 2,5kg ubyłam,

Z czego z tydzień na podjadanie poświęciłam.

mogło być lepiej - jestem tego świadoma

Teraz wiem że do złego nikt mnie nie przekona.

Bo efekty muszą być,

Bo ja nie chcę tak dłużej żyć:

Siedzieć na kanapie ociężale

I sapać wciąż nie przestaje.

nie chcę żeby każda czynność

Sprawiała mi trudność.

A jak ktoś będzie mnie namawiał to zobaczy wała

Takiego wielkiego jak Polska cała.

I niech się lęka taki biedaczek

By nie oberwał w swój pysiaczek.

Bo ja chce być szczupła i będę

Bo życie czeka aż je pełną parę zdobędę.

Jeśli chodzi o rozmyślania to tyle,

I biorę się za siebie bo przecież żyję :)




czwartek, 18 lutego 2016

Trening na siłowni - byłam - przeżyłam - jestem


I jak tam Drogie i Drodzy moi???

Poćwiczone ???

Czekam na Wasze relacje *-*

Jak nie, to na co czekacie ???

Do roboty już już szybciutko - trening macie króciutki, szybko zleci :)


"Nawiedziłam" dziś siłownię - ładowałam "ENDORFINKI" ------ 2godziny -----.


Rozgrzewka

20 min bieżnia - tempo od 6,5 do 8,0 (szybki marsz i bieg na zmianę)


Trening właściwy - 65 minut:

* 3 serie po 20 powtórzeń - brzuszki pełne przy drabinkach

* 3 serie po 20 powtórzeń - podnoszenie bioder a na brzuchu piłka 9kg

* 3 serie po 15 powtórzeń - wyciskanie hantli po 4kg w ręce, leżąc na piłce

* 4 serie po 15 powtórzeń - przysiady na odwróconym bosu

* 2 serie po 20 powtórzeń - przeskakiwanie karimaty

* 2 serie po 1 minucie        - climbing przy bosu

* 1 minuta                          - wskakiwanie i zeskakiwanie z bosu

* 3 serie po 12 powtórzeń - na maszynie obciążenie 25kg,  wyciskanie na klatkę

* 3 serie po 15 powtórzeń - na maszynie obciążenie 36kg ćwiczenie na brzuch

Wyciskanie na nogi w różnych postaciach:

* 3 serie po 15 powtórzeń - na maszynie z obciążeniem 12kg (nie suwnica)

* 3 serie po 15 powtórzeń - na maszynie z obciążeniem 38kg na nogi

* 3 serie po 15 powtórzeń - na maszynie z obciążeniem 31kg na nogi


Zakończenie:

32 min bieżnia - tempo od 6,5 do 8,0 (szybki marsz i bieg na zmianę)

*-* *-* *-* *-* *-* 

Mam dowód, że byłam na siłowni ;)

Oto ja: 93kg przy wzroście 176cm (75kg szczęścia i 18kg nieszczęścia)

"nieszczęście" będzie sukcesywnie eliminowane :D



Dłuuuugo mnie nie było na siłowni - jakieś 2 miesiące - ale powrót okazał się bardzo sympatyczny i miły dla mojego serduszka.

Kondycyjnie nie jest tak źle, a na pewno sporo lepiej niż przypuszczałam - myślałam, że będzie to kolosalna różnica a w sumie jest nie wielka - co mnie bardzo cieszy, bo inaczej musiałabym sporo nadrobić aby wrócić do miejsca gdzie skończyłam.

Dziewczyny na recepcji ciepło przywitały :)

Menadżer klubu śmiał się, że miał właśnie do mnie dzwonić i mnie ochrzaniać, że tak długo mnie nie było, więc odpowiedziałam, że skoro się pojawiłam zanim zadzwonił to może reprymendę mi daruje ;)

Jeszcze kilka osób z kadry trenerskiej miło przywitało łącznie z żartowaniem, że to taki "Wielki Powrót" :)

Od sierpnia jak zaczęłam chodzić pamiętam takich dwóch Panów, którzy zawsze przychodzili ćwiczyć. Dziś jeden z nich mówi:
- Znika nam Pani, znika
- Ale w jakim sensie? Wiem, że długo mnie nie było - mówię,a  On w tym czasie przerywa
- W oczach Pani znika - (jakie to miłe jak ktoś widzi te efekty)
- Dziękuję - odpowiadam grzecznie
- A słyszała Pani że duże wichury nadają? I co wtedy z Panią będzie? - zażartował
- Będę łapała pierwsze lepsze drzewo i mam nadzieję, że się go utrzymam
- No to się wyjaśniło czemu Pani ćwiczy :)

Grzecznościowe "do widzenia" - bardzo sympatyczne to było.

W ogóle Wam powiem, że uwielbiam moją siłownię.

Trenerzy super, ludzie co prawda głównie chudzi - ale też super ;) atmosfera świetna - ja tam po prostu odpoczywam. Atmosfera pełna życzliwości i każdy chętnie pomoże, podpowie. Czuję się tam w gronie bardzo dobrych znajomych.

Powiem Wam szczerze, że jak na pół roku chodzenia na siłownie, ani razu nie spotkałam się z nieprzyjemną sytuacją na niej, a wiem od koleżanek, że różnie to bywa.

Dobrej Nocki, ewentualnie Miłego Dnia - w zależności kiedy odczytacie ;) 




środa, 17 lutego 2016

Nowy dzień - pora na trening

Polecam "łatwy, krótki, miły i przyjemny trening" który można wykonać nawet w przerwie w pracy.

Sama Go robiłam na korytarzu z bijący sercem czy nikt mnie nie zauważy, co ja tam odstawiam :D

Na szczęście nikt w pracy nie zauważył, ale czy ktoś z biurowca obok widział ? - nie wnikam - nie będę wiedziała to zdrowsza będę ;)





Dajcie znać tu albo na fb jak Wam poszło ;)