niedziela, 5 marca 2017

Wracam wracam :D



Chciałabym do Was wrócić i opisywać swoje zmagania.

Mam nadzieję, że jesteście i kibicujecie ???


Dawno mnie tu nie było, oj dawno ...

Wiele się działo w moim życiu


Jednak skoro to blog o tematyce diet, treningów - ogólnie odchudzania - to niestety, muszę zwiesić główkę i przyznać się, że przytyłam 😒😒


Zaprzepaściłam mocno to, na co pracowałam sumiennie miesiącami.

Waga na dzień 01-03-2017 to 107,5kg.



czwartek, 24 marca 2016

*-* 136 *-* jak przeżyć Święta i nie przytyć, a dobrze się czuć





Często zdarzają się wypady do rodziny do mamusi, na imieniny, na wesela na inne rodzinne uroczystości czy spotkania albo Święta.
"No jedz, nie udawaj że się odchudzasz"
"Kładźcie sobie, częstujcie się"
I na siłę Ci podstawiają talerze a nawet co gorsze nakładają na siłę.
Jest  prosty sposób - przetestowałam - i ani razu nie usłyszałam tego typu komentarza
  • Imieniny u mamy zaczynają się o 13stej - jemy zupkę, drugie danie i zaraz ląduje na stole wędlina i inne rzeczy więc nakładam na talerz trochę, wędliny, sałatki i nie jem tego. Dokąd mam coś na talerzu nie będą mnie zachęcać i podtykać jedzenia. W tym czasie poruszam tylko widelcem, coś przesunę, dolewam sobie wody, piję ją i dopiero opróżniam talerzyk za 1,5 h czy za 2. i tak do końca imprezy. Oczywiście i tak zjemy pewnie więcej niż zwykle ale o wiele mniej niż tego nie stosując.
  • Po zjedzeniu danego posiłku wstań pod pretekstem ale masz ładne firanki, zobacz jak dzieci się bawią, a może Ci pomóc coś, wymyśl pretekst aby ciotkę, siostrę odciągnąć od stołu i usiąść na kanapie obok, wyjdź do łazienki i wracając usiądź na kanapie wstań za jakiś czas napij się wody.
Mi tam pomaga :)

Co prawda, może wskoczy Ci nadprogramowe 0,2 czy 0,3kg ale to nic w porównaniu z 2-3kg.

Mój plan na Święta ??? :
* szklanka wody z cytryną z rana
* nie podjadać pomiędzy posiłkami,
* ciast jeść po pół kawałka i to najlepiej na pierwsze 2 posiłki z rana
* po 17stej nie jeść słodkiego
* jeśli chcę zjeść kilka mięs to po pół
* nie pić soków, gazowanego
* jeść tylko główne posiłki
* wypić zielona, czerwoną herbatę, wodę
* herbatkę z kopru włoskiego - polecam jeśli czujesz się przejedzona albo masz nabrzmiały brzuch.
* szklanka wody z cytryną przed pójściem spać
* jeśli będzie taka możliwość to spacer.

A Ty jakie masz pomysły na siebie na Święta???

I nie dopuść do tego aby było jak poniżej ;)



środa, 23 marca 2016

137. *-* SIŁA WOLI *-*


Wczoraj trening zaliczony - 10 x 6minutówki Chodakowskiej + rozciąganie - nigdy tak jeszcze nie płynęłam i padnięta nie byłam  ale chyba mój tyłeczek szczęśliwy bo się "kształtuje" 
Wczoraj znowu byłam wystawiona na próbę
Byłam na zakupach a tam z każdej strony bombardowały mnie kawiarnie, a w nich ludzie pochłaniąjacy ciasta Aż mnie skręcało aby coś kupić i z rodzinką zjeść w domu, ale powiedziałam sobie, że NIE, nie dam się, kiedys jadłam słodkie na jeden posiłek raz na 3 tygodnie i dawałam radę to teraz też wytrzymam - zwłaszcza, że Wielkanoc za kilka dni 
Ale gdy tak sie kręciłam coraz bardziej mi się chciało tego słodkiego i w pewnym momencie poczułam jak spodnie mi z tyłka lekko spadają - co jest? - myślę. Czyżby 2 dni treningów morderczych z CH i idealne trzymanie się jedzenia az tyle dały ??? ale kurcze skoro tak jest to nie dam się.
Przestałam myśleć o ciastach, ogarnęłam zakupy co miałam ogarnąć i szybko wróciłam do domu.
Dziś rano na wadze 95,1kg czyli w 2 dni spadło mi 2,5kg. Wiem, że to pewnie woda (zwłaszcza po tak długiej przerwie jaką sobie zafundowałam) - ale jak dla mnie to nie ważne co, ważne że mniej 

JAK WYTRWAĆ PRZY POSTANOWIENIACH ???
Powodów i sposobów jest wiele 
Na każdego zadziała coś innego
1. Ja chcę najbardziej udowodnić samej sobie, że potrafię i dam radę, że nie jestem mięczak i chcę byc dumna z siebie że dokonałam tak ogromnej rzeczy jak pozbycie się 40kg. Zdrowie - niestety, ale dla mnie jakoś nigdy nie było argumentem.
2. Chcę ubrać sukienkę na wesele za kilka miesięcy taką jaka będzie mi się podobała a nie taką w jaką się zmieszczę.
3. Chce utrzeć nosa wszystkim tym, którzy nie wierzą że mi się uda i tylko czekają na moje potknięcia aby czerpać z tego satysfakcję.
4. Chcę czerpać radość z zakupów i kupować ubrania które mi się podobają a nie te w które się mieszczę.
5. Chcę aktywnie z rodziną spędzać czas na spacerach, rowerowych przejażdżkach, grze czy to badmintona czy innych grach.
6. Chcę spotykać się ze znajomymi bez obawy, że pomyślą "Ale się spasła" - bo pamiętają mnie sprzed 10lat jak ważyłam 74kg.
7. Chcę czuć, że żyję.
Gdy już masz te SWOJE cele i ich pragniesz to nie ma szans aby Cię coś pokonało.
Zdarzy sie wpadka jedzeniowa, czy zawalony trening, ale to jeden dzień czy jeden posiłek - nie rób z tego tragedii bo tylko tym sie nakręcasz że nigdy Ci się nie uda schudnąć. Wyjdź z założenia:
"OK. Najadłam się, fajnie było, a teraz wracam do roboty"
Nigdy nie zapomnę jak po pierwszych moich 3tygodniach nie jedzenia totalnie nic słodkiego w sobote zaczęło mnie tak nosić, miałam taki kiepski humor, tak mnie wszystko denerwowało, aż mąż nie mógł wytrzymać i mówi: "Bez dyskusji, pakuj tyłek do samochodu i jedziemy na kawę i ciasto" - ja do Niego, że chyba oszalał, że to wbrew mojej diecie itp, a On ze mam nie dyskutować tylko się zbierać, bo jestem nie do zniesienia i ewidentnie widać że brakuje mi cukru . Gdy dojechaliśmy na miejsce oczywiście chciałam wybrać wszystko jak najmniej kaloryczne, ale poszłam na ugodę, wzięłam sernik z musem truskawkowym i kawę z gałką lodów. Zjadłam i uwierzcie - podły humor przeszedł.
BRAWO KOCHANIE za super pomysł
Potem minęły kolejne 3 tygodnie zanim zjadłam coś słodkiego. Czasem trzeba, ale CZASEM wink I najważniejsze nie mieć wyrzutów sumienia.
Pewnie zdania sa podzielone co do tego co opisałam, ale jak juz pisałam kiedys - trzeba poznać swój organizm. Każdy mi mówi, że jajecznice powinnam jeść na śniadanie - ale ja wiem, że na śniadanie to jadam albo kasze manną albo płatki owsiane (inaczej nie potrafie sobie jedzeniowo dac rady w ciągu dnia) a w weekendy mam swoją FIT zapiekankę, któregoś dnia wrzucę przepis na nią  , a jajecznice to jem po treningu wieczorem.
Niektóre kwestie próbuję robić tak jak radzą trenerzy, czy ktoś kto się zna na tym, i jeśli się sprawdzają to je zostawiam, a jeśli nie, jesli po wielu próbach nie sprawdza się to wracam to swojego sprawdzonego układu (jak z jajecznicą  ).
Poznajcie siebie, poznajcie potrzeby własnego organizmu i wg nich działajcie. Zdrowo działajcie.
  Miłego dnia Kochani

*-* 138 *-* mielone bez mięsa

"Mielone Bez Mięsa" 
Wyśmienite na zimno i smaczniutkie na ciepło
Czy to możliwe ??? Pewnie, że tak - wszystko zależy jaką dacie nazwę 
W związku z faktem, że jutro środa - Wielka Środa i zaraz Wielki Piątek - czyli nie jemy mięsa - mam alternatywę na te dni.
Tych, którzy się zrażą składnikami - które osobno są ... co tu dużo mówić blebleble - proponuje zrobić te "mielone" i dopiero wyrazić opinię
Jeśli chodzi o składniki to pewnie normalnie bym z 1/3 nie tknęła na bank, a połączone wszystko wychodzi rewelka, do tego zróbcie BARSZCZYK CZERWONY i uwierzcie - "niebo w gębie"  
Z danych składników wyszło mi 30 średniej wielkości kotletów
Składniki:
* 3 łyżki zarodków pszennych,
* 1 torebka kaszy gryczanej,
* 3/4 szklanki soczewicy czerwonej,
* 3/4 szklanki grochu łuskanego,
* 1 szklanka płatek owsianych błyskawicznych
* 0,5 kg pieczarek
* otręby owsiane - do obtoczenia kotletów
* delikat do mięs
* pieprz czarny, ziołowy - duuuużo.
Kaszę gotujemy.
Soczewice i groch gotujemy razem w jednym garnku. Soczewica będzie nawet lekko rozgotowana ale po usmażeniu nie ma to żadnej różnicy.
Płatki owsiane zalewamy gorącą wodą aby je ledwo zakryć, aby "kicior" wyszedł 
Pieczarki starte na tarce, mocno doprawiam delikatem i duszę.
Gdy wszystko już jest letnie, połączyć i dodać zarodki pszenne i pieprz.
Wymieszać aby można formować kotlety. Jeśli okaże się, że jest zbyt luźne dosyp kaszy mannej na przykład.
Trzeba całą konsystencję mocno przyprawić gdyż pieczarki wchłaniają przyprawy. Spróbuj i nie zrażaj się smakiem, jak usmażysz będzie rewelacja.
Ja deczko podlewam tłuszczem.
Do tego barszczyk czerwony i pyszne danie wychodzi
Nawet o wiele bardziej lubię te kotlety na zimno, ale i fajnie smakują na gorąco.
Córcia już zamówienia na jutro do "śniadaniówki" złożyła na kotleciki
Na moich urodzinach wszyscy się zajadali tymi kotletami.
Teraz mamy zaproszenie do rodziny i już jest zamówienie na nie 
Smakują nie tylko tym co są na diecie
Czas przygotowania łącznie z gotowaniem kasz, grochu itp to 1h30minut
Smacznego  



 

sos żurawinowo .... i trening

relacje treningowe
Znudził mi sie ten mój kurczak i mięska, które standardowo jadłam - dlatego postanowiłam wykonać sosik własnego pomysłu do mięska  kto zgadnie jego składniki ???
Juz próbowałam - pyyyyyyyycha jest 
jutro do kaszy gryczanej idealne będzie 
.......................
jeśli chodzi o dzisiejsze ćwiczenia to zaliczone 
Chodakowska - SUKCES - a tak Jej nie lubiłam 

Ale powiem Wam łatwo nie było - nie wiem co jest ale do 13stej to ja bym góry mogła przenosić, a po 13stej jakby powietrze ze mnie uszło. I jeszcze napady na słodkie - masakra  Koleżanki i mąż mnie wspierali.
Zakupy, kilka razy mysli - kupie słodkie, nie kupię, kupię, nie kupię i jak myslicie kupiłam słodkie czy nie ????
W końcu aby się samej nie dręczyć jak tylko weszłam do domu, wypakowałam zakupy, włączyłam płytkę, przebrałam się i poćwiczyłam to było zdecydowanie dobre posunięcie
Jak masz wątpliwość czy poćwiczyć czy nie - pomyśl ile czasu będziesz się zadręczała tymi myślami ??? cały wieczór ??? i nastepny dzień ??? Bo przecież miałaś dziś się wziąć za siebie.
A tak, poćwiczyłaś jak tylko miałaś okazję i masz:
1) wieczór wolniejszy
2) komfort psychiczny że pokonałaś własne "nie chce mi się" i zaliczyłaś dzień treningowy na plus
Ja wiem, że łatwo sie pisze, ale uwierz proszę - sama dzis to przeżywałam, ale
"DOSTANIESZ DOKŁADNIE TYLE, NA ILE SAMA ZAPRACUJESZ" 
pracuj zatem jesli chcesz widzisz efekty  

 

139 *-* - 21 marca 2016

139 *-*
tyle dni zostało mi aby "wykreować" nową wersję siebie 
za 139 dni wrzucę swoje porównanie i bardzo Proszę - trzymajcie kciuki aby mogło być pod hasłem typu "w rok straciłam 40kg" - no powiedzmy stratą 39kg też nie pogardzę 
skoro jako takie wyjaśnienie podałam, przechodzimy do rzeczy 
Wiecie, że dziś poniedziałek ???
Ile razy mówiłaś/łeś sobie, ze zaczniesz od poniedziałku? Masz szansę zrobić to już dziś. I akurat dziś jest jeden jedyny dzień kiedy nikt Ci nie powie: "Nie przekładaj na poniedziałek, zacznij od dziś" 


Ja rozumiem, że Święta zaraz, i świąteczne jedzenie (o, co do jedzenia, gdyby mi umknęło przypomnijcie abym wrzuciła Wam może w czwartek sposoby na uniknięcie świątecznego obżarstwa

 ... ale to że Święta na horyzoncie to nie zwalnia Cię z odpuszczenia sobie. Do Świąt jest tydzień, przez tydzień możesz trzymać prawidłowe jedzenie oraz ćwiczyć, jesli nie dasz rady tyle ile zawsze to poćwicz połowę tego czasu, ale nie odpuszczaj.
Ja nie zamierzam odpuszczać. Też mam na głowie sprzątanie i szykowanie jedzenia, ale przez to, że będę musiała kilka razy próbować zalewy do kurczaka w sosie miodowo-musztardowym, czy masy na ciasto "jeż" nie zamierzam sobie odpuścić.
Zobacz - szykowanie potraw to jeden dzień, góra dwa- i tylko przez to chcesz sobie darować cały tydzień?
Nie wywołuj lenia z zza skóry 

 Zostaw go tam gdzie jest - to gatunek chroniony - niech siedzi gdzie jest i się nie ujawnia 
Wierzę w Ciebie 
I mam nadzieję, że Ty wierzysz we mnie
 

"aktywna córka - aktywna mama"

Dziś mamy dzień pod hasłem: "Aktywna córka, aktywna mama" 
Na zdjęciu córcia po jeździe 30min na RS, a Ja przed Panią Chodakowską - ojoj joj.
Powiem Wam szczerze, ale Pani CH nie przemawiała do mnie. Treningi z płyta - co to mogą być za treningi ??? Nie rozumiałam zapału mojej Przyjaciółki, która ma wszystkie Jej płyty i jest oczarowana Nią. Nie wiem co mnie dziś podkusiło ale włączyłam sobie Sukces - CAŁY - Rozgrzewkę, przezyłam, 15 min CARDIO - po pierwszej 5 minutówce chciałam przewinąc i włączyć nogi, ale gdy to miałam zrobić usłyszałam Jej słowa aby sie nie poddawać, myslę: a co tam, tego co nie dawałam rady to sobie ułatwiłam trochę ale byłam w ciągłym ruchu. Dotrwałam, potem nogi i brzuch - łatwe nie było ale przetrwałam, nawet w pewnym momencie córka dołączała się do tego co łatwiejsze. Stwierdzam stanowczo, że daje mocniej w kość niż siłownia - a to lubię (no tylko 2 razy było mocniej na siłowni;) ). Mam 4,5 mies aby stracić 20kg i korci mnie strasznie aby to zrobić z Nią.  Była cała masa niedociągnięć z mojej strony w tym treningu, ale to dobrze, bo mam cel do którego będę dążyć. A to dowód moich dzisiejszych zmagań (mąż stwierdził, że nie tak źle to wygląda, ale nie wie że cały biustonosz sportowy na maksa mokry, spodenki i bielizna). No teraz już wie - pewnie przeczytał 
"Holka" - Jeśli chodzi o nogi to uwierz, trening Sukces z CH
musi zadziałać 
Córcia jeszcze granie w sporty na xboksie zaliczyła - też się zgrzało dziecko 
Jeju ten mój wpis to jakby reklama  ale to nie prawda, to informacja dla Was (dla mnie również), że trzeba wychodzić poza granice własnego "ja", czasem warto się przełamać. Trzeba najpierw czegoś spróbować aby powiedzieć "nie lubię" - a nie oceniamy po "okładce"  człowiek uczy się całe życie 
Jutro mam cały dzień totalnego odpoczynku - regenerejszyn day